Gdzie szukać informacji i inspiracji przed podróżą?
To jak bardzo detalicznie przygotowujemy się do podróży zależy od naszego indywidualnego podejścia. Niektóre z nas nie lubią zbyt gruntownych przygotowań, bo twierdzą, że zabiera to całą przyjemność i spontaniczność. Niektóre z nas odwrotnie: przygotowują się i planują podróż szczegółowo, rozpisując każdy dzień czy nawet godzinę w arkuszu Excellowym.
Bez względu na wasze podejście i upodobania na pewno przed wyjazdem warto zebrać zestaw informacji podstawowych o kraju, do którego się wybieramy. Pakiet minimum, który warto znać to: informacje na temat przepisów wizowych, informacje na temat obowiązkowych i zalecanych szczepień, informacje na temat aktualnej sytuacji społeczno-politycznej, która może przekładać się na bezpieczeństwo podróżowania do danego miejsca, a także informacje na temat pogody, która ma wpływ na zawartość naszej walizki lub plecaka.
Poza tym warto zweryfikować, czy w miejscu do którego się wybieramy są atrakcje, które należy rezerwować z dużym wyprzedzeniem. Dodatkowo mogą się zdarzyć sytuacje, kiedy jakieś rozwiązania są dostępne dla podróżniczek tylko i wyłącznie przed wjazdem do danego kraju. Tak było między innymi w przypadku rezerwacji turystycznych biletów tygodniowych na podróże do Japonii. Można było je kupić wyłącznie przed wjazdem do tego kraju.
Obecnie głównym źródłem poszukiwań jakichkolwiek informacji na jakikolwiek temat jest oczywiście Internet. Ja sama przyznaję się, że przygotowania do podróży zaczynam po prostu od internetowej wyszukiwarki. Koncentruję się na kilku źródłach: Wikipedii i oficjalnych stronach organizacji turystycznych w danych krajach, blogach podróżniczych oraz kanałach na YouTube dedykowanych podróżom.
Blogi podróżnicze i kanały podróżnicze na YouTube
Na początku myślałam, że załączę tutaj listę blogów, które sama regularnie śledzę albo wykorzystuję często w trakcie przygotowań do podróży. Okazało się jednak, że jest ich tak wiele, że prawdopodobnie kiedyś powstanie o tym osobny wpis. Generalnie mogę powiedzieć, że blogi są dla mnie jednym z głównych źródeł pozyskiwania wiedzy i informacji „z pierwszej ręki”.
Przygotowując się zwykle czytam wpisy osób, które podróżowały do danego miejsca, a także wpisy osób, które mieszkają w danym miejscu. Jedne i drugie dają trochę inną perspektywę. Blogi są pełne informacji praktycznych, map, list najważniejszych atrakcji, które warto zobaczyć. Często także pokazują nieznane wycinki rzeczywistości, opowiadają historie ludzi, pokazują dane miejsce przez pryzmat wrażliwości autora. Czytam bardzo wiele blogów polskich i zagranicznych prowadzonych przez samodzielnie podróżujące kobiety.
Podobnie jest z kanałami na YouTube, które wraz z rozwojem video zyskują coraz większą popularność. Tutaj jednak staram się dawkować oglądanie. Chcę sobie pozostawić element zaskoczenia i świeżości. Boje się, że zniknie, jeśli wcześniej wielokrotnie obejrzę dane miejsce na dość realistycznie zrobionym filmie. Tym niemniej vlogi, szczególnie poruszające kwestie praktyczne stanowią dla mnie również ważny element przygotowań.
Grupy podróżnicze na Facebooku
Grupy to kopalnia wiedzy na temat podróżowania w różne miejsca naszego globu. Szczególnie polecam wam grupy dla podróżujących kobiet takie jak: Podróżniczki czy też The Solo Female Traveler Network. Można tam znaleźć aktualne informacje, poprosić o rekomendacje i wskazówki, zainspirować się relacją z podróży innej kobiety. Poza tym są to społeczności bardzo otwarte, wspierające i dodające odwagi. Poprzez moderację utrzymywany jest wysoki poziom dyskusji i odpowiednia jakość kontaktu i atmosfera w grupie.
Oprócz grup dedykowanych podróżującym dziewczynom możemy również dołączyć do grup skupiających miłośników i miłośniczki danej destynacji. W tym przypadku będzie podobnie: masa aktualnych informacji, zdjęcia i relacje, możliwość zadawania pytań. Warto dołączać do grup, które są aktywne (widać to po ilości publikowanych postów). W takim wypadku będziemy miały pewność, że nasze pytanie nie zostanie bez odpowiedzi.
Przewodniki
Muszę się przyznać, że w dobie Internetu i setek aplikacji podróżniczych czasem czuję się jak z innej epoki wyciągając z torby klasyczny papierowy przewodnik. Nadal mam jednak do nich bardzo duży sentyment. Robienie zakładek, pisanie po marginesach, widok przewodnika „po przejściach” kiedy wracamy wspólnie z podróży. Eh…chyba nie potrafiłabym tego niczym zastąpić.
Najpopularniejszym, ale też najbardziej kontrowersyjnym przewodnikiem wśród samodzielnych podróżniczek jest chyba przewodnik Lonely Planet. Kontrowersje wiążą się właśnie z jego ogromną popularnością. Prawdą jest, że miejsca opisywane w Lonely Planet od razu stają się modne. Co za tym idzie napływa tam ogromna liczba ludzi i czasem zdarza się, że „zabija” daną atrakcję. Z drugiej strony jest to przewodnik, który zawiera najwięcej konkretnych informacji praktycznych i jest dość często aktualizowany.
Moje podejście do Lonely Planet jest dość pragmatyczne: korzystam z niego, ale nie traktuję go jako biblii i raczej staram się, żeby moje wyjazdy nie składały się wyłącznie z miejsc opisanych w nim jako obowiązkowe. Szczególnie, że na rynku są dostępne inne publikacje takie jak: Pascal, Bezdroża, Rough Guides czy Berlitz. Moim zdaniem przewodniki Bezdroża i Rough Guides są zbliżone do Lonely Planet pod względem ilości informacji logistycznych i praktycznych. Natomiast publikacje Berlitz czy Pascal mają dużo zdjęć i inspiracji.
Książki dotyczące danego kraju
Przed wyjazdem do danego kraju warto również sięgnąć po książki nie stricte podróżnicze. Moje ulubione kategorie to książki kucharskie, gdzie często pięknym „smakowitym” zdjęciom i przepisom towarzyszą historie ludzi i prezentacja zwyczajów. Oprócz tego osobiście interesują mnie książki socjologiczne opisujące dane społeczeństwo czy jakieś wybrane zjawiska społeczne. Nie zapomnijcie również o reportażach, które często w arcyciekawy sposób opisują jakiś aspekt rzeczywistości danego kraju czy miejsca. Poza tym często zdarza mi się sięgać po literaturę piękną tworzoną w danym kraju. I to zarówno po autorów współczesnych jak i tak zwanych „klasyków”.
Sztuka
Jeszcze innym sposobem obcowania z danym miejscem jeszcze przed jego fizycznym odwiedzeniem jest sztuka. Myślę tutaj oprócz wspomnianej wcześniej literatury o malarstwie, muzyce, fotografii czy kinie. Szczególnie ważne wydaje mi się to doświadczenie w przypadku podróżowania do krajów bardzo odmiennych kulturowo, gdzie przez pryzmat sztuki możemy szybciej zanurzyć się i poczuć dane miejsce. Znów z pomocą przychodzi nam Internet pełen treści i materiałów, ale także wszelkiego rodzaju festiwale muzyczne czy filmowe.
Informacje z pierwszej ręki od przyjaciół i znajomych
Dobrym źródłem informacji jest również nasza rodzina, przyjaciele i znajomi, którzy właśnie odwiedzili interesujące nas miejsce i mają informacje z pierwszej ręki. Uwaga tutaj jednak jest mała pułapka: musimy zadbać o to, żeby zbierać informacje od osób, które wiemy, że podróżują w podobny sposób do nas i mają podobne preferencje i oczekiwania.
Prezentacje i pokazy slajdów z podróży
W wielu miejscach w Polsce, głównie w kawiarniach, ale także w bibliotekach czy domach kultury są organizowane spotkania z podróżnikami i podróżniczkami, które mają na celu prezentację konkretnej wyprawy. Często towarzyszy temu atrakcyjna oprawa złożona ze zdjęć autora, filmików, utworów muzycznych. Na takich spotkaniach jest szansa wysłuchania opowieści z podróży, zdobycia wielu informacji praktycznych i zadania pytań (również tych indywidualnych po spotkaniu). W czasach pandemii wiele z tych spotkań przeniosło się do Internetu, co jeszcze bardziej ułatwia nam uczestnictwo.
Festiwale podróżnicze
Polska jest również fenomenem pod względem liczby festiwali podróżniczych. Do moich ulubionych należą gdyńskie Kolosy czyli Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów, TERRA – festiwal slajdów podróżniczych odbywający się w Warszawie czy Trampki Spotkania Podróżujących Kobiet w Gdańsku.
W zasadzie w każdym miesiącu w roku odbywa się co najmniej jedno wydarzenie grupujące pasjonatów podróży. Festiwale to zwykle tzw. bomby inspiracyjne, na których można naładować akumulator, zebrać pomysły, podyskutować, kupić książki, wziąć udział w warsztatach.
Informacje zbierane od mieszkańców i innych podróżników i podróżniczek
Doskonałym źródłem informacji na temat danego miejsca są jego mieszkańcy. Warto skorzystać z tej okazji nawet jeszcze przed wyjazdem. Jeśli na przykład w Twoim mieście jest restauracja prowadzona przez mieszkańców kraju, do którego chcesz jechać warto się tam wybrać i poprosić o rekomendacje.
Oczywiście nic nie zastąpi informacji zbieranych już na miejscu od „localsów”, pod warunkiem, że nie są to osoby, które zawodowo zajmują się turystyką. W takim wypadku może zależeć na tym, żeby sprzedać nam jakąś wcześniej przygotowaną ofertę. Ja zawsze staram się pytać spotkane osoby o ich ulubione miejsca, gdzie spędziłyby wolny dzień, gdzie zabrałyby rodzinę. Zwykle z takich rozmów wyłaniają się dużo mniej turystyczne pomysły i bardziej autentyczne miejsca, dostępne tylko dla wtajemniczonych.
Nie mniej pomocni mogą się okazać inni podróżnicy, głównie tacy, którzy właśnie finalizują swój pobyt w danym miejscu.