Polska,  Wyjazdy

10 rzeczy, które warto zrobić w Łodzi

Już od dawna marzyłam o wizycie w Łodzi. Może miasto nie znajduje się na liście polecanych jednym tchem polskich atrakcji, ale ma podróżniczkom bardzo wiele do zaoferowania. Nie jest to miasto oczywiste, klasycznie piękne, spójne, jest za to miastem kontrastów, niuansów. Wymaga trochę cierpliwości, poszukiwań ale jeśli już się poszuka, jest napakowane atrakcjami jak świąteczne ciasto bakaliami.

Łodź ma ciekawą i trudną historię, od rolniczego miasteczka, przez włókienniczą metropolię i jej upadek, po tragiczne losy wojenne jej mieszkańców i trudną sytuację powojenną, która w zasadzie ma swoją kontynuację do dzisiaj. Chodząc ulicami Łodzi można uczyć się historii, można w zasadzie całą historię XiX i XX wieku przespacerować. Znajdziemy drewniane pamiątki po czasach, kiedy  Łódź była małą rolniczą osadą, znajdziemy pięknie odnowione budynki fabryczne, znajdziemy zdewastowane i niszczejące budynki fabryczne, piękne secesyjne kamienice, socrealizm, połączenie obiektów postfabrycznych z nowoczesnych. Słowem: eklektyzm.

Zapraszam Was na subiektywny przewodnik po 10 rzeczach, które warto zrobić w Łodzi:

1. Spacerować ulicą Piotrkowską

Oczywiście poznanie Łodzi najlepiej zacząć od spaceru najbardziej reprezentacyjną ulicą miasta, która ciągnie się na długości około 4,2 kilometra. Polecam Wam pierwsze kroki skierować do Informacji Turystycznej, która znajduje się właśnie na tej ulicy. W informacji zdobędziecie ogrom materiałów na temat Łodzi i dowiecie się wielu ciekawostek. Miło jest spotkać osoby, które są tak wielkimi pasjonatami swojego miasta i mają tak dużą praktyczną wiedzę na jego temat. Zaopatrzeni w materiały i mapy ruszamy na zwiedzanie.

Piotrkowska dzieli się na dwie części, część północna ponad przystankiem Centrum, która zawsze była częścią bardziej reprezentacyjną, znajduje się przy niej więcej bogato zdobionych, ekskluzywnych kamienic oraz część południową, bardziej użytkową z prostszą architekturą. Spacerując po Piotrkowskiej mamy okazję przywitać się z Arturem Rubinsteinem grającym na fortepianie (pomnik znajduje się przy Piotrkowskiej 78), Julianem Tuwimem siedzącym na ławce (pomnik znajduje się przy Piotrkowskiej 104). Możemy też zrobić sobie selfie z bohaterem naszego dzieciństwa czyli Misiem Uszatkiem (pomnik znajduje się przy Piotrkowskiej 87). Czekają na nas secesyjne kamienice, przystanek Centrum zwany przez mieszkańców Przystanią Jednorożców oraz świątynie, parki i place.

2. Zaglądać w podwórka na Piotrkowskiej

Podwórka na ulicy Piotrkowskiej kryją wiele tajemnic. Aby je odkryć warto z skorzystać z dostępnych właśnie w informacji turystycznej materiałów i mapek. Ale także warto otworzyć się na samodzielną eksplorację czyli po prostu zaglądanie na chybił trafił w podwórka w poszukiwaniu skarbów.

Pierwszym z nich jest Pasaż Róży przy ulicy Piotrkowskiej 3 – instalacja składająca się z tysięcy małych fragmentów lusterek, które są zamontowane na wszystkich budynkach w podwórku. Cała instalacja odbija światło, srebrzy się i robi niesamowite bajkowe wrażenie. Na plac Wolności w podwórku znajdziemy natomiast rzeźbę Dupa Tuwima, która nawiązuje do znanego wiersza. Rzeźba jest otoczona przez rekwizyty z sąsiedniej knajpki Surindustriale, co razem tworzy bardzo oryginalną, trochę niepokojącą całość.

W podwórku przy Piotrkowskiej 88 znajdziemy żydowską kuczkę jedyną zachowaną ze gwiazdą Dawida. Kuczka to inaczej zabudowany taras, który był używany w trakcie święta Sukot zamiast szałasu. Wypełniało to nakazy religijne (bycie na zewnątrz) a jednocześnie pozwalało przebywać w cieple.

3. Wypić gorącą czekoladę w Czekolada Retro Cafe przy ulicy Moniuszki i przenieść się w czasie do XIX wiecznego łódzkiego mieszkania.

Jeśli zastanawialiście się jak mieszkali zamożni mieszczanie w Łodzi ponad 100 lat temu jest okazja żeby się o tym przekonać. Bardzo wysokie sufity, meble z epoki, kredensy, stoliczki, serwetki, zdjęcia, mapy, samowar i porcelanowa zastawa. Na pewno jest to miejsce w którym możemy zniknąć na pewien czas z książką lub zatopić się w miłej rozmowie.

4. Poznać historię przemysłu włókienniczego

W Łodzi było trzech króli, czyli trzech najbardziej prężnie działających przedsiębiorców: Izrael Poznański, Ludwik Geyer oraz Karol Scheibler. Do nich należały największe zakłady włókiennicze w mieście: Manufaktura, Księży Młyn oraz Biała Fabryka. Wszystkie trzy kompleksy są odnowione lub są w trakcie odnawiania.

W Białej Fabryce znajduje się Centralne Muzeum Włókiennictwa, które jest zdecydowanie warte zobaczenia. W muzeum możemy się zapoznać z historią włókienniczą Łodzi a także doświadczyć jak ciężko pracowało się w XIX wiecznej łódzkiej szwalni. W ramach prezentacji maszyn w ruchu poznajemy na żywo szczegóły pracy na krosnach oraz sceny z życia pracowników. Praca w szwalni była bardzo ciężka, pracowano 6 dni w tygodniu od 11 do 16 godzin, w bardzo dużym hałasie i zapyleniu. Praca była bardzo szkodliwa dla zdrowia. Każdy z pracowników obsługiwał od 8 do 10 krosien. Pracownicy rekrutowali się przede wszystkim ze wsi, większość stanowiły kobiety, które za tą samą pracę otrzymywały dwa razy niższe wynagrodzenie niż mężczyźni. Pracowały również dzieci, które głównie pomagały i wykonywały lżejsze obowiązki. Właściciele fabryk na swój sposób starali się dbać o załogę, powstawały szkoły, szpitale, między innymi pierwszy szpital psychiatryczny. Co jednak nie zmieniało ogólnej trudnej sytuacji personelu.

Jako uzupełnienie wizyty w muzeum warto wybrać się na spacer po Księżym Młynie czyli dawnej fabryce i osiedlu Karola Scheiblera. Spoglądając w okna i zanurzając się w klimat dzielnicy można dość dobrze poczuć jak żyło się w famułach, czyli osiedlach robotniczych sąsiadujących w fabryką. Z ciekawostek podobno Karol Scheibler miał pierwszy w Łodzi telefon, ale nie miał do kogo zadzwonić, bo był jedyny. Był też właścicielem pierwszego w Łodzi automobilu. 

5. Zrobić zakupy, wypić kawę lub po prostu pospacerować po odnowionej Manufakturze

Manufaktura to rewitalizowana fabryka należąca do Izraela Poznańskiego, jednego z największych łódzkich potentatów włókienniczych. Budynki robią ogromne wrażenie, cały kompleks jest pięknie zaprojektowany i odnowiony. Składa się z ponad 250 sklepów, muzeum, teatru, kina i kilkudziesięciu restauracji i kawiarni. Dużą przyjemność sprawia zarówno spacer wewnątrz budynków jak i wokół całego kompleksu, a w przypadku ładnej pogody podziwianie go z jednej z ławek na zewnątrz, w zimie skorzystanie z lodowiska, a w lecie z plaży. Zwykle centra handlowe nie budzą we mnie większych emocji, ale Manufaktura robi bardzo duże wrażenie.

6. Przejść szlakiem murali

Łodź jest wypełniona muralami, spacerując po mieście w zasadzie ciągle przypadkowo można się natknąć na obraz lub instalację ożywiająca miejski krajobraz. Do najbardziej znanych łódzkich murali należy zaliczyć instalację Wdech Wydech, która jest uruchamiana po zmroku (ul. Narutowicza 21). Składa się z dwóch neonów, które naprzemiennie włączają się i wyłączają w rytm ludzkiego oddechu. Spróbujcie zsynchronizować swój oddech z muralem, ciekawe doświadczenia gwarantowane. Kolejnym znanym muralem jest Primavera – postać kolorowej, oryginalnej dziewczyny namalowana na bloku z wielkiej płyty przy ulicy Uniwersyteckiej 12. Warto zobaczyć mural Sentir (ul. Kilińskiego 26) – pięknie, oryginalnie wykonany i poruszający. Kolejną kultową instalacją jest też Cisza (ul. Wólczańska 13) złożona z różnej wielkości metalowych prętów składających się na tę właśnie nazwę. Warto też po prostu pochodzić po mieście i zabawić się w poszukiwanie miejskich obrazów ukrytych w nieoczywistych miejscach.

7. Poznać historię Żydów mieszkających w Łodzi

Od momentu w którym Łódź stała się miastem przemysłowym zaczęła do niego napływać ludność, w tym ludność żydowska. Była to społeczność bardzo zróżnicowana, Żydzi zajmowali się handlem, byli mocno obecni w przemyśle włókienniczym, zajmowali się rzemiosłem, a także kulturą. Tuż przed wybuchem II wojny światowej w Łodzi żyło ponad 200 000 Żydów. Krótko po wybuchu wojny w Łodzi utworzono getto. Na skutek działań wojennych, trudnych warunków życia w getcie, a także masowych wywózek do obozów zagłady Żydowska ludność została prawie całkowicie eksterminowana. Miejscem, które warto odwiedzić w Łodzi jest cmentarz żydowski, który w momencie powstawania był największym cmentarzem żydowskim w Europie. Jest na nim pochowanych około 200 000 osób, w tym około 45 000 ofiar getta, na tzw. polu gettowym.

Cmentarz w dalszym ciągu funkcjonuje, można na nim obejrzeć dobrze zachowany dom pogrzebowy z metalowym stołem do obmywania zwłok. Większość grobów to charakterystyczne macewy, ale w przy głównej alei znajdziemy również okazałe grobowce rodzinne należące głównie do łódzkich fabrykantów. Wśród grobowców wyróżnia się ten należący do rodziny Izraela Poznańskiego. To podobno na wzór mauzoleum Poznańskiego cześć rodzin decydowała się na grobowce, które są mało typowe dla Żydowskich nekropoli. Oprócz cmentarza można odwiedzić również znajdującą się w niedużej odległości stację Radegast, z której Żydzi z łódzkiego getta byli masowo wywożeni do obozów zagłady.

Jednak najbardziej chciałoby się zobaczyć i odwiedzić miejsca związane z czasami, gdy społeczność Żydowska stanowiła żywą i barwną grupę mieszkańców wielonarodowej Łodzi. Niestety takie miejsca nie przetrwały, dzielnice zamieszkiwane kiedyś przez społeczność Żydowską zostały przekształcone w getto, a następnie zrównane z ziemią. Jedynym sposobem przeniesienia się do tych czasów jest chyba posmakowania tradycyjnej kuchni w jednej z żydowskich restauracji w Łodzi np. w Anatewce w Manufakturze.

8. Wypić kawę, zjeść ciasto lub lunch w jednym z alternatywnych centrów Łodzi: Off Piotrkowska lub Piotrkowska 217

Off Piotrkowska to przykład bardzo udanej rewitalizacji. Dawna przędzalnia i tkalnia Franciszka Ramischa, która w trakcie i po wojnie przechodziła przez różne koleje losu została zamieniona w kreatywną przestrzeń biurową, handlową i gastronomiczną. Tutaj najlepiej czuć, że Łodź ma w sobie bardzo duży potencjał kreatywny. Warto przejść się po tej twórczej przestrzeni, zaglądnąć do sklepów i wypić dobrą kawę, albo zjeść lunch w jednej z pomysłowych knajpek. Drugim takim punktem na mapie Łodzi jest Piotrkowska 217, również przestrzeń przekształcona po dawnej odlewni żelaza Józefa Johna. Polecam szczególnie kawę i pyszne ciasta w przytulnej kawiarni Hot Air.

9. Zwiedzić nowy dworzec Łódź Fabryczna i Centrum EC1

Ciekawą inwestycją, którą warto odwiedzić jest Centrum Nauki i Techniki EC1. Sam budynek i jego architektura osobiście nie przypadła mi do gustu, ale wnętrze jest już dużo bardziej zachęcające. Kryje w sobie najnowocześniejsze planetarium w Polsce oraz największe Centrum Nauki i Techniki.

W niedalekim sąsiedztwie EC1 znajduje się nowy Dworzec Łódź Fabryczna. Dworzec jest naprawdę ogromy i przy dość małej liczbie pasażerów wewnątrz sprawia wrażenie nieczynnego. Jest nowoczesny, ale równocześnie dość surowy. W tym miejscu może warto wspomnieć o tym wrażeniu, które cały czas towarzyszyło mi w trakcie pobytu w Łodzi, a mianowicie poczucie, że w mieście jest bardzo mało ludzi. W zasadzie nawet na głównych ulicach miasta w godzinach największego szczytu nie było tłoku i takiego miejskiego pośpiechu. Podobne wrażenie było właśnie na Dworcu, nie wydawał się być centrum miejskiej komunikacji. Więc jeśli szukacie miejskiego klimatu, który ze względu na małą liczbę ludzi nie męczy to Łódź będzie bardzo dobrym wyborem.

Kolejną pamiątką po wielokulturowej Łodzi jest prawosławny zbór znajdujący się w okolicy dworca. Zarówno sam bogato zdobiony budynek (oglądałam niestety tylko z zewnątrz ponieważ był zamknięty) jak i wystawa, zdjęć, które były wyeksponowane na ogrodzeniu robiły duże wrażenie. Wystawa przedstawiała architekturę, miejsca kultu, tradycje i celebrowanie świąt prawosławnych w różnych częściach świata.

10. Poczuć klimat HollyŁodź

Romans Łodzi i filmu trwa już od wielu lat. Można zwiedzić kultową szkołę filmową,  w której studiował między innymi Andrzej Wajda czy Krzysztof Kieślowski, przejść się Aleją Gwiazd na ulicy Piotrkowskiej, gdzie swoje gwiazdy mają najwybitniejsi polscy twórcy. Zwykle można również zapoznać się z bogatymi zbiorami Muzeum Kinematografii, które niestety w trakcie mojej wizyty było zamknięte z powodu remontu. Znakomitym uzupełnieniem pobytu w Łodzi będzie obejrzenie jeszcze raz filmu „Ziemia Obiecana” Andrzeja Wajdy, który był kręcony w Łodzi i świetnie ilustruje jej skomplikowane losy.

Ciekawostka:

Jeśli jesteś podróżniczką zwracająca dużą uwagę na budżet Łódź będzie dla Ciebie bardzo przyjaznym kierunkiem. Krótko mówiąc jest tam po prostu tanio. Udało mi się znaleźć hostel przy ulicy Piotrkowskiej za oszałamiającą kwotę 30 zł za noc. Wejścia do muzeów również nie nadszarpną budżetu, wiele atrakcji jest na zewnątrz i całkowicie za darmo. Również ceny jedzenia (może z wyjątkiem Off Piotrkowska i Piotrkowska 217) są bardzo przystępne.